Strony

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Imagin

Witajcie Kochani! Od razu przepraszam za to, że w sobotę nie pojawił się żaden imagin, ale od liku dni nie miałam laptopa, bo był u informatyka. 38 wirusów - brawo Klaudia :P A najlepsze wczoraj wieczorem wchodzę na bloga a tu jakiś Mr. X i Eleanor nie istnieje. Ja:WTF? Ale naprawdę się boję, te całe pogróżki przypominają mi jedno z opowiadań o 1D. Jak czytałam to ciarki przechodzą. No, ale teraz pora na imagina. A tak w ogóle to wiecie, że niedługo minie dokładnie pół roku odkąd piszę na blogu <3

Zayn

KONIECZNIE, OBOWIĄZKOWO włączcie sobie  Jar Of Hearts


 Był początek grudnia kiedy wracałam z kilkudniowego pobytu w Polsce. Chciałam odwiedzić swoich rodziców przed świętami szczególnie, że te miałam spędzić w Londynie razem z moim chłopakiem i jego przyjaciółmi. Otworzyłam drzwi od naszego wspólnego domu ciągnąc za sobą walizkę. Zostawiłam ją w korytarzu i zdejmując z siebie szalik zawołałam kilka razy:

- Zayn, gdzie jesteś?

Nie usłyszałam odpowiedzi, więc postanowiłam poszukać chłopaka w mieszkaniu. Nigdzie go nie było, więc zmartwiona poszłam do naszej sypialni która znajdowała się na samej górze ogromnego gmachu. Liczyłam na to, że może śpi gdyż z dołu nigdy nie było słychać tego co dzieje się w sypialni. Uchyliłam cichutko drzwi i rozejrzałam się dookoła. Zayn rzeczywiście leżał w łóżku, ale nie sam! Do niego tuliła się jakaś młoda dziewczyna z blond lokami wijącymi się wokół tej paskudnej twarzy. Co za drań! Bez chwili zastanowienia weszłam do pokoju ze sztucznym uśmiechem i stanęłam przed parą.

- Witaj kochanie. – syknęłam krzyżując ręce na piersiach.

Zayn automatycznie przeniósł swój wzrok na mnie. Otworzył usta ze zdziwienia i przez chwilę się nie odzywał jakby próbował ułożyć sobie z głowie co powiedzieć. Ja z trudem powstrzymywałam łzy cisnące mi się do oczu. Spoglądałam na nich i czekałam aż coś powiedzą.

- [T.I] ja, ja ci to wszystko wyjaśnię. – zaczął jąkając się.

- No mam nadzieję, że mi wyjaśnisz. – spojrzałam na tą dziewuchę, która wystraszona trzymała się kołdry. – Albo wiesz co? Mam w dupie twoje wyjaśnienia i w ogóle ciebie. Życzę wam wszystkiego najlepszego.

Po tych słowach wybiegłam z pokoju kierując się do wyjścia. Zayn oczywiście pobiegł za mną krzycząc moje imię. Udało mu się dogonić mnie dopiero przy wyjściu gdy zakładałam kurtkę. Mocno chwycił mój nadgarstek odwracając do siebie.

- Czego? – wydusiłam i spojrzałam mu prosto w oczy.

Łzy mimowolnie zaczęły spływać mi po policzku,

- Przepraszam, to był tylko raz. Naprawdę, byłem na imprezie i trochę za dużo wypiłem. Przepraszam. Ona nic dla mnie nie znaczy. Tylko ciebie kocham. – Zayn zaczął płakać.

Nie dałam się wziąć zna litość. Wyrwałam się z uścisku i wybiegłam do wyjścia. W pokoju hotelowym położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Jak on mógł? Jak mógł to wszystko zniszczyć, ot tak? Nie potrafiłam sobie wyobrazić, że te oczy, które hipnotyzowały mnie za każdym razem mogły kłamać, że te usta, które całowały pięknie i czule całowały też inne kobiety, że to serce które miało kochać i być wierne do końca zdradziło. Łeżałam tak ze złamanym sercem i zrujnowaną przyszłością.

- Tak Słońce. Tatuś nas zostawił. – pogłaskałam swój płaski jeszcze brzuch.

9 miesięcy później

Właśnie spacerowałam z małą Hope po parku. To były ostatnie dni lata. Chciałam dobrze je wykorzystać. Pchając różowy wózeczek z moją kruszynką nuciłam w myślach swoją ulubioną piosenkę. Nie usłyszałam nawet jak ktoś mnie zawołał. Dopiero gdy krzyknął głośno moje imię odwróciłam się. Stał tam jak zwykle nienagannie ubrany, z lekko roztrzepanymi włosami. Jednak jego ciało nie było już tak idealnie wyrzeżbione, chude wręcz jakby przez dłuższy czas nic nie jadł. Oczy patrzyły na mnie ze smutkiem i zawiścią. Zayn. To był Zayn. Spojrzał na wózek po czym bezpodstawnie stwierdził:

- I to podobno ja byłem niewierny. A kto teraz spaceruje z wózkiem, w którym jest jakieś dziecko. Pewnie nawet nie wiesz kto jest ojcem.

Zaśmiał się krótko i już miał iść dalej kiedy wydarłam się na niego.

- Jak możesz?! Po tym co mi zrobiłeś jeszcze zwalasz całą winę na mnie. Ja byłam ci wierna, zawsze. Nigdy cię nie zdradziłam, a ty. Hope to twoje dziecko, ale co ciebie to obchodzi. Przecież ty nie możesz mieć dziecka. Jak sławny Zayn Malik – łamacz kobiecych serc może pokazać się z małym dzieckiem u boku?! – ze łzami w oczach wyrzuciłam mu wszystko co gnębiło mnie przez ostatnie kilka miesięcy.

Potem zawróciłam i szybko popchnęłam wózek zostawiając go samego z mętlikiem w głowie i łzami w oczach.

2 lata później

Od naszego ostatniego spotkania Zayn nie zadzwonił, nie przyszedł. Nic. Cieszyłam się z tego, bo nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. Nic nas już nie łączyło. Jak zwykle odebrałam Hope z przedszkola. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam jak jakiś obcy mężczyzna kuca przed nią i wita się. Mała przytuliła się do niego zupełnie jakby znała do od lat. Facet podarował jej pluszowego misia i pocałował w czoło. Znałam go skądś. Ciemna karnacja, włosy i styl ubierania się. O nie! Już miałam dzwonić na policję gdy nagle dwulatka przybiegła do mnie z uśmiechem.

- Cześć mamusiu! Patrz co dostałam od tatusia! – pokazała mi zabawkę.

- Tatusia? – zapytałam zdziwiona.

- Nooo. Tatuś przychodzi do mnie codziennie i rozmawia ze mną. Ale potem idzie i przychodzisz ty. A czemu tata nie mieszka z nami? – mówiła Hope.

Jednak ja jej nie słuchałam. Patrzyłam za Zayn’a, który uśmiechnął się do mnie delikatnie i potem zniknął za drzwiami.

Dotarło do mnie wtedy, że byłam egoistką. Patrzyłam tylko na siebie, a nie na Hope i Zayn’a. Przecież dziecko potrzebowało ojca, a to, że mnie już nic z Malikem nie łączyło nie oznacza, że Hope nie może mieć z nim dobrych kontaktów.
                                                   
Nie mogę dodać zdjęcia, bo internet mi jeszcze szwankuje, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie. A imagin jak się Wam podoba? Przepraszam, że przedstawiłam Zayn'a w takim świetle, ale to tylko historia,wymyślona :D Prosze skomentujcie <3

                                                                                                                By Klaudia

17 komentarzy:

  1. Od kilku dni o tym mowa. Jest to dzisiejsza PRAWDZIWA wiadomość od Mr. X, który twierdził, że nadchodzi Larry Storm, mający związek z 1D, z dzisiejszym ujawnieniem się Larry'ego i innymi rzeczami, które przydarzą się chłopcom. Ta wiadomość
    wyjaśnia, że "Larry Storm" odnosił się do FANÓW!
    Fani są Larry Storm, ponieważ to fani nagłaśniają wszystko, psują nasz fandom i doprowadzają do nieprzyjemnych sytuacji, jakimi jest nienawiść wobec chłopaków bez powodu oraz wobec ich rodzin, wywierają na nich presję (co tyczy się bromance Larry, ponieważ fani niszczą ich, traktując to jak romance). Cała akcja miała pokazać, iż fandom One Direction rozpada się tylko i wyłącznie za sprawą fanów. To miała być NAUCZKA dla fanów. Chłopcom nic się nie stanie, Larry nie ujawni się dzisiaj, wszystko to były zmyślone historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. super ;]



    http://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. suuper!!..poprostu cudny <3 myslałam, ze wróca do siebie ale nie spodziewałam się takiej akcji..;*

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne.! :) ^^
    *będzie kolejna część? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zajebisty!!!

      Proszę napisz kolejną część!!!

      Usuń
  5. Super imagin! Po prostu kocham twoje prace. :D
    Pomożecie? Dopiero co założyłam stronkę na facebook'u (oczywiście o 1D). Lajknijcie, błagam.. mam zamiar zrobić jakieś konkursy, zagadki.. wchodźcie! :*
    Nazywa się "UWIELBIAM TWIXY, BO HARRY : )"

    OdpowiedzUsuń
  6. nie obraz sie ale mi sie nie podoba zakonczenie denne lepiej zrob drga czesc

    OdpowiedzUsuń
  7. Super napisałas tego imagina:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie by było gdybyś napisała dalszą częśc. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się ;))

      Usuń
    2. No wydawał mi się niedokończony.
      Ale czy dzieci, gdy maja 2 lata chodzą do przedszkola?
      Sorry, że się czepiam.
      Liczę na następną część. :)

      Usuń
  9. Po pierwsze : uwielbiam Christinę Perri i tą piosenkę ♥
    Po drugie : genialny imagin, wzruszający, poruszający, wzbudzający emocje :)
    Po trzecie : Uwielbiam ostatnie słowa, czyli :
    ,,Dotarło do mnie wtedy, że byłam egoistką. Patrzyłam tylko na siebie, a nie na Hope i Zayn’a. Przecież dziecko potrzebowało ojca, a to, że mnie już nic z Malikem nie łączyło nie oznacza, że Hope nie może mieć z nim dobrych kontaktów. ''

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny! <3
    Masz zamiar pisać kolejną część? :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny ;)
    Napisz kolejną część prosze ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zarąbisty! Zrób drugą część!
    P.S. To ja Alek napisałem ci już E-maila w piątek

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG :'( Pierwszy raz rozwyłąm się na imaginie

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny ! : ** Fajnie by było gdybys dała druga część! <3

    KLaudia Styles

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za komentarz :) Czytamy każdy!