No i jakie wrażneia po pierwszej części. Szczerze przyznam, że chciałam, żeby wyszło straszniej, ale nie jestem jeszcze doświadczona i nie umiem budować emocji tak jak inni. No nieważne. Na pomysł na drugą częsc wpadłam z razem z moją koleżanką - Wiki :)
Niall
Jeszcze raz włączcie sobie
Bloody Mary
- Niall, Niall!! -krzyczysz z przerażenia.
Nie wiesz co jest gorsze. Czy to, że twój chłopak właśnie zmarł, czy to, że jakaś przerażająca istota ciągnie cię za sobą do nieznanego miejsca. Łzy płyną ci po policzkach. Piszczysz i krzyczysz z nadzieją, że ktoś cię usłyszy...
Budzisz się w jakimś ciemnym, nieznanym ci miejscu. Jest tam ciemno. Nie ma nic. Ciemność.
- Niall? Niall? - wołasz rozpaczliwym głosem.
Po chwili dociera do ciebie, że on nie żyje. Kolejny potok łez napływa ci do oczu. Zaczynasz głośno szlochać. Nie masz już siły. Gdzie ty jesteś? Chowasz głowę w kolanach i płaczesz. Niall, gdzie ty teraz jesteś? - myślisz.
- Idź na przód, idź na przód... -słyszysz nagle jego głos.
Przerażona, a zarazem nieco zdezorientowana ruszasz na przód. Niepewnie stawiasz kolejne kroki. Mijasz jakieś pajęczyny, zdechłe myszy. Powoli zaczyna się robić coraz bardziej wilgotno. Chyba jesteś w jakimś ścieku. Idąc samotnie próbujesz wyobrazić sobie, że to wszystko tylko sen, że zaraz się obudzisz i wszystko będzie jak przedtem. Zobaczysz uśmiechniętą twarz Niall'a całującego cię w policzek. W końcu, po kilkunastu minutach drogi dochodzisz do jakiegoś jeziorka, nie wiesz co to jest. Nie zauważasz jednak pewnego bardzo ważnego szczegółu. Dopiero gdy nadeptujesz na coś bardzo kruchego orientujesz się, że dookoła ciebie leżą same szkielety, ludzkie szczątki. Znowu zaczynasz krzyczeć:
- Ratunku, pomocy, Niall!
Biegniesz przed siebie nie zważając na nic. Chcesz się po prostu stąd wydostać. W dodatku znowu zaczynasz słyszeć głosy.
- Nie idź dalej, bo pożałujesz... Nie idź dalej....
Nie zważasz na to. Nadal biegniesz trzęsąc się ze strachu. W pewnym momencie coś spada ci prosto przed oczy. Nieśmiało spoglądasz do góry.
- Nieeeeeeeeeeeeee!!!! - nic nie jest w stanie opisać krzyku jaki wypływa z ciebie w tej chwili.
Zakrywasz usta dłonią. Histerycznie skaczesz dookoła. Teraz już nic innego nie ma znaczenia. Piszcysz, płaczesz, wszystko naraz. Nie możesz na to patrzeć. Niall wisi tak przed tobą powieszony na stryczku i patrzy na ciebie swoimi oczami, martwymi bez wyrazu. Tego już za wiele. Ciągniesz go, próbujesz obudzić, ale nie pomaga. Jest cały siny, spuchnięty. Klękasz z bezsilnośći. Niall, biedny Niall. I czemu on był winien. Rozpaczasz. Wiesz, że to będzie trwać w nieskończoność. Będziesz biegła bez celu. W końcu i tak czeka cię los tych wszystkich kościotrupów tutaj leżących. Nie zauważasz jak nagle grunt osuwa ci się pod nogami. Zaczynasz lecieć w czarną nieskończoną dziurę. Boisz się. Krzyczysz. Nikt cię nie słyszy.
Gdy ponownie otwierasz oczy znajdujesz się. No sama nie wiesz gdzie. Jkaby wielka jaskinia przez którą przez jedną dziurę na górze wpada światło księżyca. Próbujesz się ruszyć, ale nie możesz. Jesteś przykuta. Rozglądasz się dookoła.
- [T.I]!! - słyszysz krzyk.
Odwracasz się. To Niall.
- Niall? Ty żyjesz? - pytasz uszczęśliwiona.
Jest tam. Stoi po drugiej stronie jaskini, trochę na uboczu. nie na samym środku jak ty. Też jest przykuty, ale żyje.
- Jak to? Ja myślałem, że to ty nie żyjesz. - mówi.
- Ale przecież spadłeś ze schodów. - nie dowierzasz własnym oczom.
- Tak, ale jakiś potwór złapał mnie i obudziłem się w lochu, a potem cię szukałem i znalazłem się tutaj i ... - rozmowa zostaje mu przerwana.
Waszym oczom znowu ukazuje się ta kobieta, Mary. Ale tym razem wygląda inaczej. Jej twarz pokrywa lekki grymas. Wygląda jakby nie spała cały tydzień. Podchodzi do ciebie chwiejnym krokiem.
- Gotowa? - pyta się ciebie po chwili.
- Na co? - jesteś przerażona.
- Na śmierć. - szepcze ci po chwili do ucha.
Zamykasz oczy. Śmierć. A jednak. Widzisz jak przygotowuje nóż, ostry nóż.
- Co chesz tym zrobić? - pyta Niall zdziwiony.
- Tym? - wymachuje narzędziem w tę i we w tę.- Tym nożem obedrę twoją dziewczynę ze skóry.
Na te słowa oboje patrzycie na nią z niedowierzaniem. Pojedyncze łzy spływają ci po policzku. Niall krzyczy, że by wzięła jego zamiast ciebie, że cię kocha, ale Krwawa Mary nie zwraca na to uwagi. Przykłada ci nóż do skóry. Wyrywa pierwszy kawałek. Ból jest nie do opisania. Krzyki twoje i Niall'a też nie. Mary powoli i bardzo boleśnie wysysa a ciebie życie z głupim uśmieszkiem na twarzy, a Niall patrzy na to wszystko zrozpaczony. Tylko ty jesteś dziwnie spokojna...Już nie boli tak jak wcześniej.
- Nie [T.I] nie! Mary przestań. - Niall otwiera niespokojnie oczy.
Ty też. Patrzycie na siebie. Jesteście cali spoceni. Łzy płyna wam z polików. Co się działo? Co to był za sen?
- Niall - chłopak mocno cię przytula.
- To był tylko zły sen. - głaszcze cię po głowie, - Spokojnie.
- Wyprowadźmy się stąd. Proszę. - szepczesz cichutko.
- Oczywiście, jutro się pakujemy, a teraz ciii. - całuje cię delikatnie w czoło. - Już dobrze.
I co sądzicie? Bałyście się? Dobranoc i miłego poranka życzę <3
By Klaudia