Hej! Co u Was? Dzisiaj przyszedł mój yearbook!!! Wohoo! Słucham już chyba trzeci raz. Jaka jest wasza ulubiona piosenka? Bo moje to Rock Me, Little Things, They Don't Know About Us i Still The One :)
A tak w ogóle to Klaudia się obudziła i przypomniała sobie, że Lou i El mieli niedawno pierwszą rocznicę. Z tej okazji imagin <3
Louis and Eleanor
Polecam piosenkę ONE DIRECTION They Don't Know About Us
"They don’t know how special you are
They don’t know what you’ve done to my heart
They can say anything they want
Cause they don’t know us"
Leżałem na łóżku i patrzyłem na nią z uśmiechem. Wyglądała tak słodko gdy spała. Brązowe, falowane włosy opadały w nieładzie na poduszkę, jej lekko rozchylone usta jakby czekały na pocałunek, a zamknięte oczy otaczał wachlarz długich rzęs. Pogłaskałem ją lekko po policzku na co zareagowała cichym jęknięciem. Po chwili otworzyła oczy i uśmiechnęła się do mnie promiennie.
- Przepraszam, nie chciałem cię budzić. - powiedziałem.
- Nic się nie stało. - odparła i wtuliła się we mnie.
Zrobiłem jej więcej miejsca na swojej poduszce po czym leżeliśmy tak jeszcze kilka chwil. Jednak musieliśmy wstać. Ubraliśmy się i zjedliśmy razem śniadanie. Potem musiałem iść na wywiad, ale obiecałem Eleanor, że po południu wybierzemy sie na spacer.
- Pa Kochanie. - cmoknąłem ją w policzek.
- Pa. Wróć szybko. - przytuliła mnie.
Pomachała mi jeszcze, a ja wyszedłem. Miałem przed sobą naprawdę pracowity dzień. Najpierw wywiad dla radia, a później jeszcze nagrania w studiu i przymiarka strojów do nowego teledysku. Ale czego bym nie zrobił dla zespołu i fanów. Wiedziałem też, że jak ciężko w pracy by nie było wieczorem znowu ujrzę jej promienną buźkę czekającą na mnie z kolacją. Uniosłem kąciki ust na samą myśl o El. Kochałem ją, szkoda, że niektórzy fani tego nie rozumieli. Cóż...
Oczami El
Szłam właśnie do sklepu po kilka produktów potrzebnych do przygotowania obiadu. Patrzyłam prosto przed siebie i robiłam kolejne kroki. Nagle usłyszałam jak ktoś woła za plecami moje imię.
- Eleanor!
Odwróciłam się i popatrzyłam dookoła. Zauważyłam kilka młodych dziewczyn.
- Ej, jak tam. Już lecisz wydawać kasę Lou? Nie wiem co on w tobie widzi, na świecie jest tyle ładnych i mądrych dziewczyn, ale on wybrał ciebie. Dziwka! - powiedziała jedna z nich.
Wszystkie zaczęły się na głos śmiać i wyzywać mnie na inne sposoby. Popatrzyłam tylko na nie po czym odwróciłam się, uniosłam głowę i dumnie szłam przed siebie udając, że tego nie słyszę. To była moja maska. Zawsze się pod nią chowałam. Nie chciałam nigdy żeby ktokolwiek widział, że boli mnie to co inni o mnie mówią. Dała bym im przez to tylko jeszcze większą satysfakcję. Po prostu udawałam, ze tego nie słyszę i mnie to nie obchodzi. Jednak tak naprawdę miałam ochotę płakać, wyżalić się komuś, ale nigdy tego nie robiłam. Zachowywałam to tylko dla siebie. Nawet Louis'owi rzadko o tym mówiłam. Wracając do zakupów poszłam do sklepu, kupiłam co potrzebne i wróciłam do domu. Było przed nim kilku papparazi'ch. Pewnie czekali na Lou. Zaczęli robić mi zdjęcia i zadawać niezręczne pytania. Krępowało mnie to. Wyminęłam ich i trzasnęłam drzwiami wchodząc do środka. Tam od razu usiadłam na podłodze, a gorzkie łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Było tak cholernie ciężko. Czemu oni mnie nienawidzą? Co ja im zrobiłam? Czy krzywdzę ich, albo Louis'a? Zawsze mi dokuczali. Na twitter'rze pisali różne wyzwiska typu: Suka! Jesteś brzydka! Nie zasługujesz na Louis'a!. Bolało mnie to do tego stopnia, że czasami miałam ochotę go zostawić, żeby mieć po prostu święty spokój, ale wtedy przypomniałam sobie jak strasznie mocno go kocham. Louis był dla mnie zawsze bardzo miły, opiekował się i bronił mnie. Kochaliśmy się.
"Poużalałam" jeszcze trochę nad sobą po czym się ogarnęłam, żeby Louis nie widział, że płakałam. Poprawiłam makijaż i zabrałam się za gotowanie obiadu. Wieczorem chłopak wróćił. Przywitał się ze mną.
- Cześć, Eleanor. - musnął delikatnie moje usta.
- Hej Lou. - odparłam.
- Płakałaś. - bardziej stwierdził niż zapytał.
- Nieprawda Louis. - powiedziałam i chciałam nałożyć mu zupy.
Jednak chłopak chwycił mocno mój nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie.
Oczami Lou.
- Płakałaś, co się stało? - zapytałem troskliwie.
- Nic. - mruknęła krótko.
Wiedziałem, że coś było nie tak. Zachowywała się inaczej niż zwykle. Była tak bardziej przygnębiona. Przyłożyłem dłonie do jej chłodnych policzków i popatrzyłem w jej błyszczące oczy.
- Powiedz co się stało, proszę. - ponowiłem prośbę.
I wtedy coś w niej pękło. Zaczęła płakać jak małe dziecko. Przytuliłem ją mocno do siebie. Głaskałem delikatnie jej plecy aby poczuła się bezpiecznie.
- Ciiii. Spojonie. - całowałem jej włosy pachnące rumiankiem.
Na chwilę podniosła głowę i spojrzała na mnie. Posłałem jej szeroki uśmiech.
- Już nie mogę Louis. - wyszeptała.
- Znowu ktoś cię obrażał. - domyśliłem się. - Przepraszam, nie powinienem na to pozwolić.
- Louis to mnie przerasta, one ciągle mnie wyzywają. To naprawdę przykre. - mówiła.
Usiadłem na kanapie. El zrobiła to samo. Myślałem przez chwilę po czym stwierdziłem.
- Nie mogę pozwolić, abyś płakała, więc jeśli chcesz to możesz odejść. Nie będę cię zmuszał do zostania ze mną. - westchnąłem.
- Nie Louis. - usiadła mi na kolanach.- Bez ciebie byłabym jeszcze bardziej nieszczęśliwa.
Znowu ją przytuliłem. Potem nasze usta zatopiły się w namiętnym pocałunku pełnym uczucia.
- Kocham cię, Lou. - szepnęła mi na ucho.
Ja ciebie też El. I żebyś wiedziała jak cholernie mocno. Szkoda, że inni tego nie akceptują. Ale co oni mogą o nas wiedzieć, przecież nas nie znają.
Imagin denny, ale chodziło mi o to żeby pokazać jak bardzo raniące mogą być dla El niemiłe komentarze niektórych Directionerek. Wiadomo, nie wszyscy musimy lubić ją, ale wszyscy musimy ją akceptować i przede wszystkim SZANOWAĆ. Jest dziewczyną Lou i oboje się kochają <3 To na tyle
+ Wpadajcie na bloga, dziś nowy rozdział KLIK :D
By Klaudia
Zgadzam się, ja nie hejtuję El. Mam nadzieję, że wy też, a jeżeli hejtujecie to przestańcie :)))
OdpowiedzUsuńJupii :D jestem pierwsza :D
OdpowiedzUsuńImagin wcale nie denny. A ja się zgadzam- powinnyśmy szanować nie tylko El ale również Perrie a także Daniell- wiem, że Dan nie jest już z Li, ale to nie oznacza, że mamy ją z tego powodu hejtować.
Oczywiście nie każdy może "ubóstwiać" wybranki chłopaków- ale szanujmy je :)
pozdrawiam xx
a jednak nie jestem pierwsza ... :cc
Usuń;p
Też się zgadzam . Jeśli Lou jest szczęśliwy to my powinnyśmy się z tego cieszyć . Wzruszyłam się ;( ~Klaudia
OdpowiedzUsuńKiedy czytam wasze posty od razu robi mi się lepiej :) ~Klaudia
OdpowiedzUsuńJa muszę się przyznać że kiedyś nie lubiłam El. Nie hejtowałam jej ale po prostu nie lubiłam. Jednak niedawno przekonałam się do niej bo zrozumiałam że ona uszczęśliwia Lou. Od tamtej pory bardzo ją lubię jednak nie aż tak jak Dan... #Lanielle :,( I strasznie wkurza mnie robienie z Hazzy i Louisa gejów. On kocha El i zrozumcie to wreszcie, bo hejtując ją tylko ich ranicie - Eleanor i Lou
OdpowiedzUsuńTo znaczy ranicie Eleanor i Lou bo końcówka troszkę dziwnie może wyglądać. Jak podpis xD
UsuńSwietny imagin! a teraz chce c ie zaprosic na mój blog xd nie no żartuje;p mam nadzieję że ludzie przestaną ją hejtować. Nie ważne z jaką dziewczyną chłopcy będą, i tak znajdzie sie ktoś kto bd ją hejtować...;/ a moja ulubiona piosenka z THM jest They don't know about us! ;]
OdpowiedzUsuńJa Elke bardzo lubie. Wydaje mi się sympatyczna ale przedewszystkeim najważniejsze jest szczęście Lou i elki :)
OdpowiedzUsuńLubię elke i to bardzo ja lubiłam od razu ale uważam ze lou i Harry są razem
OdpowiedzUsuńPisz więcej takich... nie takich smutnych :D
OdpowiedzUsuńJa tam Eleanor bardzo lubię, i nie hejtuję, bo hejtując ją ranię też Lou... ciekawe czy osoby które ją hejtują myślą czasami o tym... Według mnie Larry to najlepsi przyjaciele, ale NIE są gejami... A imagin świetny!!!~Jula
OdpowiedzUsuńI <3 Eleanor i ten Imagin xD
OdpowiedzUsuńAnka, może skusisz się go przeczytać?
imagin super : )
OdpowiedzUsuńmam pytanie z jakiej strony zamawiałaś yearbooka ; )
mam z Empiku, jak wszystkie płyty, kurierem przyszła w 3 dni :P
UsuńKocham ten imagin, Kocham Lou i Eleanor, nic do niej nie mam uwielbiam ją! :D
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że zawsze jak wchodziłam na Waszego bloga nigdy nie czytałam imaginów...wręcz mnie to irytuje bo mam wrażenie że niepotrzebnie niektóre dziewczyny robią jakieś głupie historyjki z chłopakami 1D i sobą w roli głównej.To takie niedojrzałe, można mieć bujną wyobraźnie, ale niektórym może się w końcu pomylić fikcja z rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńJednak wracając do Twojego dzisiejszego imaginu to muszę się przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim podoba mi się, że jest pisany narracyjnie i..można go uznać za prawdę.
Dlatego bardzo proszę żebyś pisała więcej i więcej, aż nie mogę się doczekać kolejnego. Pytanie czy i następnym razem mnie tak zaskoczysz jak dziś?? Oby tak!!
Pozdrawiam Cię!!!
Bardzo fajny imagin! Brakowało mi trochę rozwinięcia w niektórych momentach, bo miałam wrażenie, że akcja zbyt mi 'umyka'. Aczkolwiek, super opowieść.. taka prawdziwa. Ja, osobiście, nie hejtuję Elki, bardzo mi się ona podoba. Tyle, że, nie wiem, co myśleć o Larrym.. strasznie jest to skomplikowane. Można by więc żec, że kibicuję i Elce z Lou i Larremu. Bo bez względu na to, co się okażę, co będzie w przyszłości, to nadal będe ich kochać całym serduchem. :* Pisz dalej! :D
OdpowiedzUsuńJaki tam denny ! Żaden denny , tylko wspaniały :) wszystkie twoje teksy są wspaniałe zaraz się wezme za twoje opowiadanie , bo jeszcze na nie nie zajrzałam , ale na pewno będzie świetne :) powodzenia :*
OdpowiedzUsuńDenny? Chyba chciałaś napisać wspaniały!;) A tak do Elanor Uwielbiam ją
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą! co niby El takiego zrobiła? Jeśli się kochają, to dlaczego inni nie mogą tego zaakceptować? mam nadzieję, że im się poszczęści! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ! Mam nadzieję, że osoby nienawidzące Eleanor przeczytają tego imagina i choć trochę zastanowią się nad tym co wypisują na temat El, Lou i Harry'ego. Tak, tak ANKA zwracam się w szczególności do Ciebie...
OdpowiedzUsuńJa Eleanor uwielbiam od samego początku i broniłam jej za każdym razem, gdy Anka bezpodstawnie ją obrażała...Danielle uwielbiam tak samo! Perrie nie lubię, ale szanuję ją, a że Zayn jest z nią szczęśliwy to nie mam nic do powiedzenia.
Pozdrawiam
a ja jej nie lubie i nic tego nie zmieni przykro mi ale naprawde jej nie lubie i mysle ze ona i louis sie nie kochaja ... ale to tylko moja opinia jak znam zycie polecja hejty prawda ?? no coz bywa ;DD
OdpowiedzUsuńnie jestem jakąś wielbicielka El ale szanować jej nie zaszkodzi. Każdy hejt na Elke to cios w serce dla Lou . Można jej nie lubić ale po co mówić to całemu światu .
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)))
Usuńnie jestem jakąś wielbicielka El ale szanować jej nie zaszkodzi. Każdy hejt na Elke to cios w serce dla Lou . Można jej nie lubić ale po co mówić to całemu światu .
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
Ja nie przepadam za El, naprawdę nie umiem tego wytłumaczyć. Ja już tak mam, że niektórych osób po prostu nie lubię. Myślę, że oni się tak naprawdę nie kochają, ale to moje zdanie...
OdpowiedzUsuńNikogo za to nie hejtuje i nie będę, bo to już jest naprawdę maksymalne zniżanie się do poziomu, no nie wiem. Prymitywów całkowitych.
Zapraszam do mnie <3
http://dreamscometruetommorow.blogspot.com/
Nigdy jej nie hejtowałam. Ani żadnej z dziewczyn chłopaków. Lubię je<3 A Perrie jest moją idolką więc.. jest dla mnie fajnie że jest Zaynem :) Dan i El są bardzo fajne. Szkoda że inni nie rozumią że chłopaki są szczęśliwi. :(
OdpowiedzUsuńRZYGAM . !
OdpowiedzUsuńCóż no ja sięwzruszylam .... I taki oto imagin daje do myślenie . Dla mnie. Eleanor , Danielle i Perrie to wzory !!!!! Szanuje je nawet Danielle która nie jest już z Liam 'em --
OdpowiedzUsuńPiękne :') NIGDY jej nie hejtowałam i nie zamierzam. Nie rozumiem ludzi, którzy traktują ją w taki straszny sposób. Ja widzę to tak: skoro Lou jest szczęśliwy to i MY powinniśmy, cała rodzina Directioners. To, że jakieś zakompleksione, niedowartościowane nastolatki mają takie chore pobudki to już ich sprawa, ale mogłyby się z nią tak nie afiszować. To jest po prostu idiotyczne z ich strony, bo przez to ciężko ma i El i Lou, więc miło by było, jakby się już uspokoiły... -,-
OdpowiedzUsuńPiękna.
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz zapraszam : http://livewhileweyoung1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńja KOCHAM One Direction i chcę aby byli szczęśliwi , ja wtedy też będe szczęśliwa . A CO WAM PO TYM ŻE BEDZIECIE HEJTOWAĆ ICH DZIEWCZYNY ?!! SĄ DOROŚLI I WIEDZĄ CO ROBIĄ . pomyślcie o tym ! <3 a twg to świetny imagin . ;)
OdpowiedzUsuń*udostępnianie na życzenie* http://eleanor-jane-calder.blogspot.com/ obserwujcie, komentujcie... udostepniajcie
OdpowiedzUsuń*udostępnianie na życzenie* http://eleanor-jane-calder.blogspot.com/ obserwujcie, komentujcie... udostepniajcie
OdpowiedzUsuńDenny? Chyba cie pogielo! Jest przezajebistrzy (XD) na swiecie! Od dzisiaj to moj ulubiony imagin! Jest swietny, a ciebie, autorko uwielbiam cie! A co do El to ja kocham, jest moja ulubienica wsrod dziewczyn chlopcow z 1D :) Na serio: KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM tego bloga, tego imagina i ciebie. ;)
OdpowiedzUsuń