Imaginy . part. 6

Hey. Nie mogłam nic wczoraj dodać bo miałam problemy z komputerem xd musiałam go czyścić długo i wgl :) . Ale teraz dla Was obiecany imagin .  Mam nadzieję ,że udany ..

Do czytania polecam tą piosenkę .
<KLIK>

___________________________________________________

   Imagin o Zayn'ie 


Ale ja kocham tego głupka - śmiałam się
 .. Zayn jesteś dla mnie wszystkim .

-  Ty dla mnie też.


Byłam dziewczyną znanego Malika z zespołu One Direction . Cieszyłam się , że mam takiego cudownego chłopaka, czułego , czarującego .

Mieliśmy plany na wspólne wakacje. Marzyłam  o jakiś gorących wyspach.. ciepłym klimacie, słońce ,woda i ON. 

[T.I] może wybralibyśmy się na wakacje tylko we dwoje ? 

- Zayn jasne ,zę tak !

- Mmm.. cieszę się ,że  sie zgadzasz .  


- Bo wiesz...
- Co ? 
_ Ja załatwiłem wszystko wcześniej .. 
-Ach ty.. - przytuliłam się do niego.


             
                                            

                                            * 3 tygodnie później * 


Po powrocie z wakacji dowiedziałam się ,że jestem w ciąży . Cały świat runął . - co ja mam zrobić ? - Zadawałam sobie to pytanie. Przecież nie powiem mu ,że zostanie tatusiem .. to by zniszczyło mu całą karierę . Zaczęłam płakać .. Rozpieprzyłam test o ścianę  - połamał się na kawałki .


- Postanowione ! - Krzyknełam sama do siebie. 


Chyba przez godzinę szukałam  dobrego gabinetu  w którym odbywa się aborcja. Znalazłam jeden , zamówiłam wizytę na piątek .. i  wiedziałam ,że podjęłam właściwą decyzję . 


Przez ostatnie dni byłam strasznie zdenerwowana .. nie mogłam sie opanować. Zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki i opowiedziałam jej wszystko szczegółowo .. Okazało się  ,że naszą rozmowę usłyszał Liam . Gdy wychodziłam z łazienki szarpnął  mnie za rękę .


- Gdy mu nie powiesz , ja to zrobię !
Chcesz zabić dziecko Zayn'a ?! - krzyczał 


- Gówno Cie to obchodzi ! Zrobię co zechcę .. a jeśli mu powiesz  więcej mnie nie zobaczycie ! -zagroziłam 


Liam poszedł bez słowa. 
Następnego dnia , z rana wzięłam torebkę i potrzebne rzeczy  - wybiegłam z domu . 

Lecąc samolotem zastanawiałam się czy źle  robię , ale szybko zrozumiałam ,że dobrze. Na telefonie miałam masę nieodebranych połączeń od Zayn'a . Nie zważałam wtedy na jego uczucia . Przed gabinetem coś mnie tknęło .. uciekłam . Może zrobiłam to ze strachu , a może z niepewności ? Siedziałam  na ławce w Parku .. dość długo. Wróciłam samolotem do Anglii . Poszłam do swojej przyjaciółki . Mieszkałam u niej z tydzień . Pewnego dnia zadzwonił dzwonek do drzwi . Byłam zmęczona tym wszystkim .usłyszałam tylko krzyki Malika : "Wpuść mnie , wiem tu jest ! "    . Wparował do domu  [I.T.P ] . Wykrzyczał mi prostu w twarz .. to co leżało mu na duszy .. 


- Jak mogłaś ?!  Masz jakiś szacunek do siebie > Zabiłaś  moje dziecko .. bez skrupułów  , bezbronne maleństwo ! Dobrze sie z tym czujesz , dobrze ?!! - krzyczał coraz głośneij . 
Mogliśmy mieć takiego małego brzdąca , to była cząstka Ciebie i mnie , owoc naszej miłości..! - Zaczął płakać. 


-Zayn .. Zayn  ja - nie mogłam wydusić z siebie słowa .


- Nienawidzę  Cię ! Życzę ci śmierci , tego samego co zrobiłaś innemu bezbronnemu człowieczkowi - wybiegł , trzaskając drzwiami . 


Zaczęłam płakać. 


 
                                       * 8 miesięcy później * 


Szłam ulicą , potknęłam się o kogoś. Nie mogłam uwierzyć kogo zobaczyłam . Był to Zayn z smutną , bladą twarzą 


- O widzę ,że znowu się puściłaś .. - Powiedział spoglądając  na mój brzuch.. 
-Akurat Ciebie to nie powinno  interesować ! - Nie  miałam zamiaru mówić mu ,że to jego dziecko , ale nie powstrzymałam napięcia. 


- Nasze dziecko to zabiłaś , a to ?! - zaczął się bezczelnie śmiać .


Wykrzyczałam mu prostu w twarz ..


- To Twoje dziecko ! Nie dałeś mi dojść do słowa 8 miesięcy temu . Nie zrobiłam tego bo nie mogłam . Odbiegłam z płaczem . Poczułam ,że wody mi odeszły i rodzę. 
Zayn  pobiegł ze mną do szpitala , bo akurat był blisko. 
Nic dokładnie nie pamiętam .. prawdopodobnie straciłam przytomność .. Obudziłam się w duzym pokoju koło swojego maleństwa i Zayn'a który trzymał mnie ciągle za rękę. Wyrwałam swoją dłoń i krzyknęłam .


-  Wynoś się  stąd ! Słyszysz ?! Wynocha . Nigdy nie zobaczysz mojego dziecka.


Widziałam tylko łzy w jego oczach ,  ale co mnie to obchodziło . On przecież życzył mi śmierci.   Teraz to ja go nienawidziłam . 


Zayn wstał i wyszedł bez słowa.. Po tygodniu wyszłam ze szpitala.  Postanowiłam ,że wrócę do swojej mamy do  Polski.  I nie pozwolę  mu widywać się z dzieckiem. Tak też zrobiłam . Po miesiącu ujrzałam Zayn'a przed swoimi drzwiami .  Miał bukiet kwiatów , i prezenty dla małęj .  Klękał prze de mną .. zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem. ,ale po chwili otworzyłam je jednak . Zrobiło mi się go przykro .. codziennie patrząc  na swoją córkę  zauważyłam ,że jest podobna do niego . Tęskniłam strasznie za nim.. Podszedł do mnie i pocałował.  Dalej coś do niego czułam pomimo tego co mi zrobił .  Nie opierałam się.


[T.I] Kocham Cie i nasze maleństwo ! -Krzyczał .


Wtedy zobaczyłam jego pocięte ręce  z wyrytym moim imieniem . Nie wytrzymałam wtuliłam się w niego  i zaczęłam płakać. ze szczęścia. 


- Dam Ci drugą szansę . Nie zmarnuj jej !


- Nie zmarnuję .!



________________________________________

I jak ? :) Komentować ♥

 


By  Anka