Imagin

Hej! Co porabiacie? Kto z Was nad morzem? Ja do końca wakacji jeszcze na Borkum. No ,ale wracając do sprawy dodaję dzisiejszego imagina. Mam nadzieję, że nie uznacie go za banał. Jest wesoły, nikt nie umiera, nie ma wypadku, nie kłóci.

Zayn

Polecam piosenkę Best thing I never had

Dziś bierzesz ślub. Jesteś taka szczęśliwa z tego powodu. Czekałaś na ten dzień tak długo. Piękna, biała suknia, tort, goście, przyjęcie i On - to z nim chcesz spedzić resztę swojego życia. Jesteś już gotowa. Masz na sobie niesamowitą kreację szytą na tę okazję przez jednego z najlepszych londyńskich projektantów, do tego białe szpilki, ale nie za wysokie. Włosy masz spięte w koka i udekorowane kwiatkami, po podłodze wije się długi na kilka metrów welon. Krótko mówiąc wyglądasz olśniewająco. Pora na to, aby iść do kościoła. Wchodzisz. Twój tata trzyma cię mocno za rękę. Widzisz już twojego księcia z bajki. Ciemna karnacja, czekoladowe oczy i  szeroki uśmiech zdobiący całą twarz. Patrzy na ciebie. Tak, to Zayn. Podchodzisz do niego. Zaczyna się.Wkładacie sobie obrączki, przysięgacie miłość, wierność do końca życia. Gdy uroczystość się kończy wasze usta łączą się w namiętnym pocałunku.

- Zrobię dla ciebie wszytko [T.I] - Zayn szepcze ci do ucha.

Potem bierze cię na ręce i wychodzice ze świątyni. Pora na przyjęcie. Przybyło mnóstwo gości. Rodzina, znajomi i inni. Wszyscy świetnie się bawią, składają Wam życzenia, wręczją prezenty. Właśnie rozmawiasz ze swoją znajomą kiedy na scenę wchodzi Zayn. Chwyta mikrofon i zaczyna mówić:

- Cześć wszystkim. Dzięki za przyjście. Mam nadzieję, że dobrze się bawicie. No, ale ja w innej sprawie. Chciałbym opowiedzieć wam pewną historię. Trzy lata temu poznałem wspaniałą dziewczynę. Swoim uśmiechem, charyzmą i temperamentem skradła mi serce. Już w chwili gdy ją zobaczyłem byłem pewny, że to ta jedyna. Dziś jest ten dzień, w którym uwieczniliśmy swoją miłość. [T.I] chcę żebyś wiedziała, że nie ma rzeczy, której bym dla ciebie nie zrobił. Kocham cię i jesteś dla mnie wszystkim. Chcę żeby wszyscy to wiedzieli.

Póżniej zaczyna śpiewać piosenkę Bruno Mars'a "Just the way you are". Pod koniec podchodzi do ciebie z bukietem pięknych róż i czule całuje. Potem się przytulacie.

- Kocham cię Zayn. - mówisz mu cicho, a łzy szczęścia rozmazują twój weselny makijaż.

Goście biją wam brawo.Niewiele po tym kelnerki przynoszą ogromny tort z waszymi figurkami na górze. Goście jedzą go ze smakiem. Około północy podjeżdża biała limuzyna. Głos zabierają Niall, Harry, Louis i Liam:

- Zayn! No cóż możemy ci powiedzieć? Masz szczęscie Stary! Nie każdemu zdaża się taka dziewczyna jak [T.I].[T.I], no a tobie możemy jedynie powiedzieć - Współczucia! No, ale chcąc tak trochę uaktrakcyjnić wam tą nową drogę życia jako prezent ślubny dajemy wam.... Uwaga, uwaga! Miesięczny pobyt w Rio De Janeiro! - wszyscy zaczynają klaskać na słowa Liam'a.

- No to wsiadajcie! Limuzynka czeka! Nie musicie się martwić, spakowaliśmy was! - Harry popycha was do auta.

Uśmiechacie się, dziękujecie, chłopcom za prezent, pozostałym również i ruszacie w drogę po szczęście. Gdy już wsiadacie do limuzyny Lou pyta:

- [T.I], ale nie będziesz zła, że nie spakowaliśmy ci bielizny? No, bo wiesz, chcieliśmy żeby Zayn miał trochę więcej frajdy.

Odwracasz pytająco głowę, a Tommo dodaje:

- Żartowałem.

Potem machacie wszystkim i jedziecie na miesiąc miodowy. Po  długiej podróży samolotem jesteście w Rio. Jedziecie na swoją kwaterę.

Na miejscu zastajecie przepiękny domek nad plażą, ciepłe morze, słońce . Nie brakuje wam zajęć : kąpiele w morzu, wspólne wędrówki, romantyczne kolacje, zwiedzanie zabytków i "wiele, wiele innych". Pod koniec waszego wspólnego wyjazdu przychodzi czas na podsumowania. Leżycie nocą nad brzegiem, wtulenie w siebie i rozmawiacie.

- Było pięknie, szkoda, że musimy wracać. - mówisz.

- No szkoda, niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy, ale w końcu mamy jeszcze te parę dni. - Zayn całuje cię po szyi. - Moja ty kochana Żono.

- O Zayn, Zayn! - odwzajemniasz pocałunki buziakiem w usta. - A tak w ogóle to muszę ci coś powiedzieć.

- Co? - zaczyna poruszać zabawnie brwiami.

Kładziesz jego rękę na swoim brzuchu.

- Będziemy mieli malutkiego dzidziusia. - uśmiechasz się.

Chłopak nic nie mówi. Patrzy na ciebie. Nie za bardzo wiesz co myśleć.

- Nie cieszysz się? - pytasz w końcu.

Zayn nadal nie odpowiada. Twoja mina smutnieje.

- Będziemy mieli dziecko? - odzywa się po jakimś czasie. - Będziemy mieli małe dziecko.

Uśmiecha się i bierze cię na ręce. Obraca w powietrzu, a potem namiętnie całuje. Jesteś przeszczęśliwa. Teraz już nic nie może wam stanąć na drodze do wspólnego szczęścia.

No i co myślicie? Alek dziękuje za pozdrowienia. Jeżeli będziecie bardzo chcieli to napiszę part 2. Buziaczki

                                                                                                                          By Klaudia