środa, 10 października 2012

Imagin

Siems! Jak tam u Was? Ja mam w piątek ślubowanie - głupota ludzka takie rzeczy wymyślać. No, ale nieważne. Wreszcie udało mi się napisać wesołego imagina. Nie jest za świetny, ale da się go czytać :)

Zayn

Polecam piosenkę Good Time

Od dobrych kilku dni koc i chusteczki to twoi najlepsi przyjaciele. Tak, niestety jesteś chora. Grypa - paskudne choróbsko. Kaszel, katar, ból gardła i gorączka. Na szczęście twój nadopiekuńczy chłopak świetnie sobie radzi. Zayn opiekuje się tobą na szóstkę. Chodzi na zakupy, gotuje, poprawia ci kocyk, opowiada historie, rozśmiesza i przytula.
- Kooochanie! Wróciłem. - słyszysz głosy dobiegające z korytarza.
- Tak szybko? - pytasz zachrypniętym głosem.
- No. - chłopak wchodzi do sypialni.
Gdy go widzisz o mało co nie pękasz ze śmiechu. Ma z dziesięć reklamówek. W chwili gdy próbuje się uśmiechnąć ta którą miał w zębach spada prosto na podłogę. Chcesz mu pomóc pozbierać zakupy porozwalane po całym pokoju, więc wstajesz z łóżka.
- Nie, nie, nie sam podniosę. Ty się połóż. - kładzie cię  z powrotem.
- Ale, Zayn. - patrzysz na niego.
- Nie. - pstryka cię w nosek i zaczyna podnosić zakupy.
Potem siada obok ciebie i pyta się:
- Jakie chusteczki wolisz: lawendowe, miętowe, kolorowe, czy bezzapachowe?
- Obojętne. - odpowiadasz.
- Ale musisz któreś wybrać. - nalega.
- No to może ........miętowe. - bierzesz kilka opakowań i kładziesz je na półeczce.
- No to fajnie. Upiekę ci kurczaka. - uśmiecha się.
- Super. - na samą myśl o ciepłym posiłku zaczyna burczeć ci w brzuchu.
Zayn idzie do kuchni i zaczyna pichcić. Dosyć długo mu się schodzi, a ty już nie możesz się doczekać obiadku, szczególnie gdy tak pysznie pachnie. Postanawiasz zajrzeć do swojego chłopaka. Skradasz się cichutko w swoich kapciach - świnkach. Chcesz wystraszyć Zayn'a, ale niestety gdy już wchodzisz do kuchni chce ci się kichnąć:
- Aaaaaaaaaaaa cik! - chłopak automatycznie sie odwraca.
- Ale mnie wystraszyłaś.- łapie się za serce. - O mało zawału nie dostałem jak kichnęłaś.
- O! Czyli jednak mi się udało. - cieszysz się. - Wystraszyłam cię.
Zayn kiwa głową po czym pochodzi do ciebie i szepcze ci do ucha:
- A czy ty nie powinnaś leżeć w łóżku.?
- Powinnam? - pytasz z figlarnym uśmieszkiem.
Malik łapie cię w biodrach i zaczyna gilgotać. Ty z piskiem uciekasz do swojego pokoju i kładziesz się na łóżku. Nagle wparowuje Zayn i ze sztucznie robionym basem mówi:
- Witam pacjentkę. Nazywam sie doktor Miłość, w czym mogę służyć pomocą? - zbliża się do ciebie.
- Wie pan, panie doktorze, boli mnie tutaj. - wskazujesz na swój policzek.
- Ach tak, pani pozwolę, że to uleczę. - całuje cię czule w policzek.
- I jeszcze tu i tu. - pokazujesz kolejno miejsca.
Chłopak całuje je schodząc coraz niżej. Gdy już ma zdejmować ci koszulkę dochodzi do was zapach spalenizny.
- Zayn co to jest? - pytasz.
- Em, to chyba był nasz kurczak. - biegnie szybko do kuchni.
Ty siedzisz na łóżku. Po kilku minutach chłopak wraca ze spalonym na wiór kurczakiem na talerzu. Patrzycie oboje z niesmakiem po czym Zayn mówi:
- Może ja lepiej zamówię chińszczyznę?
- Dobry pomysł. - uśmiechasz się.
Gdy wieczorem, najedzeni leżycie sobie w łóżku przychodzi czas na zwierzenia.
- Wiesz co? - Zayn odwraca się do ciebie.
- Nie. - mówisz.
- Kocham cię. Najbardziej na świecie. - patrzy ci w oczy.
- Ja ciebie też. - wtulasz się w jego umięśniony, boski kaloryfer.
- A może dokończymy to w czym kurczak nam przeszkodził? - mówi figlarnie.
- Może....- uśmiechasz sie po czym....

Nom i jak? Może być? Skomentujcie, proszę <3

                                                                                                                  By Klaudia

25 komentarzy:

  1. Super piszesz, cudo♥
    I ta piosenka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mrrr ♥
    Fajne ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham te Twoje imaginy!
    BOSKI :* Proszę o więcej Zayna i takich scen.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga one-band-one-love-one-direction.blogspot.com
    Życzę miłego czytanka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKI,FSPANIAŁY ... Masz talent do imaginów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jest bąbowy tylko chyba mi trochę brakuje zakończenia !!!!! ale po za tym on i ty jesteście boscy !!1D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham twoje imaginy!!!! dzięki ze napisałaś jakiś wesoły!!! Super imagin

    OdpowiedzUsuń
  7. Super proszę o wiecej imaginow z zaynem ! : )

    OdpowiedzUsuń
  8. jest świetny, taki pozytywny . gratuluje ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. wyszedł Ci naprawdę świetnie! uwielbiam twoje imaginy :) zwłaszcza te z happy end'em :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah... Zayn gotujący w kuchni ....w mojej wyobraźni to był wspaniały widok......

    Imagin Ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No.. w końcu coś wesołego.. ;) nie mogłam się już doczekać wesołego imagin'a, jest świetny.. ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Wreszcie coś wesołego :)
    podoba mi się ! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ŚWIETNY! <3 masz talent! : 3 Czekam na kolejny rozdział! :) Zapraszam do mnie: http://imagine-one-direction-24h.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. to było świetne:)
    czekam na więcej:D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za komentarz :) Czytamy każdy!