Imagin :) część 2 ;>

   Następnego dnia. Cały wczorajszy mecz i pół nocy nie mogłaś zmrużyć oka zastanawiając się jak bardzo zbłaźniłaś swoją osobę. Liczyłaś tylko na to,że Tomlinson zapomni o tym zdarzeniu. Z drugiej strony jednak w głębi serca miałaś cichutką nadzieję na ponowne spotkanie. Spodobał Ci się. Największą uwagę przyciągnęły oczy. Zatęskniłaś za nimi.
Westchnęłaś chwytając telefon z szafki. Może napisał - powiedziałaś spoglądając na wyświetlacz. Nic. Zero wiadomości , połączeń. Zrezygnowana postanowiłaś wziąć gorącą kąpiel. To zawsze Cię uspokajało, wyciszało.
   Leżąc w wannie pełnej piany usłyszałaś dźwięk dzwonka. Louis - krzyknęłaś. Owinęłaś się w ręcznik i wbiegłaś do sypialni.
- Tak? - odebrałaś komórkę.
- No hej. Tu Lou.
- Cześć .
- Słuchaj chcesz może gdzieś wyskoczyć, dzisiaj, ze mną?
-Z przyjemnością.
- No o co 16 galeria, obok stadionu ?
- Okey. Do zobaczenia.
- Fajnie. No pa - rozłączył się. Szczęśliwa padłaś na łóżko.

  Zestresowana, ale podniecona o ustalonej godzinie zjawiłaś się. Brunet już na Ciebie czekał.
- Cześć- przywitał się całując w policzek.
- Hej - uśmiechnęłaś się.
- I jak cały czas takie samo nastawienie o nożnej ?
- Nie. Wybacz, w ogóle wczoraj to była jakaś pomyłka. Nie mam pojęcia po co tyle i takie bzdury Ci mówiłam.- uśmiechnął się.
- Nie masz za co. To było szczere i prawdziwe.
- Aż za bardzo - wybuchnęliście śmiechem.
 Mimo wczorajszej wpadki bawiłaś się z Louisem świetnie. Zaczęliście od pójścia wspólnie nie kawę. Poznaliście się trochę przy tym. Następne było kino. Komedia. Tyle nie śmiałaś się jeszcze nigdy. Chłopak rozśmieszał Cię podczas seansu dodatkowo. Był szalony. Ostatnim punktem była niespodzianka przygotowana przez Louisa.
- No możesz otworzyć oczy. - szepnął . Odsłoniłaś je.
- Louis my jesteśmy - spojrzałaś na niego pytającym wzrokiem.
- Choć sobie którąś wybierzesz- wskazał na zaszklony regał z bransoletkami. - Która najładniejsza ?
- Wszystkie są ładne, ale tamta piękna- wskazałaś na mały wisiorek z zawieszką w kształcie piłki.
- Hahah, serio? - wzruszyłaś ramionami, uśmiechając się. - No to tą poprosimy plus ten wisiorek, wie pani który - zwrócił się do ekspedientki. Byłaś lekko zmieszana.
- Proszę - podał Ci torebeczkę z prezentem.
- Louis nie mogę tego przyjąć.
- Możesz. Dla mnie - wyciągnęłaś małe pudełeczko. W środku była rzecz, którą wybrałaś z dodatkową zawieszą z napisem "I ♥ Sport "
- Żebyś o mnie nie zapomniała - stwierdził, kiedy czytałaś napis.

Nie zapomniałaś. Trochę miesięcy minęło, a wy jesteście razem. Jako tako trawisz jego drugą miłość. Grunt,że jesteście szczęśliwi.


No i jest druga część.. :) Oby nie gorsza od pierwszej ;>
Następny z Hazzą , a potem Niall :D Może być ? ;3
Jutro raczej nie dodam, wybaczcie :C
Dziękuję za komentarze, za te szczere opinie :)
Przepraszam za takie kiepskie coś ;/

~By Dżaś ♥ xo ; )