Imagin z Niallem część 2 :)

  Chciałaś pójść na ten koncert,choć trochę trema cię zżerała. Czekając na przyjaciółkę zdążyłaś przymierzyć stertę ubrań, mimo to nadal nie wiedziałaś w co masz się ubrać.
- Jak tam kochanie ? - rzuciła wchodząc do twojego mieszkania wysoka blondynka.
- Nie mam się w co ubrać - usiadłaś na łóżku załamując ręce.Koleżanka rozejrzała się dookoła.
- Żartujesz ? A te ciuchy rozwalone wszędzie ?
- Zwykłe szmaty.. Nie wiem nawet na jaki koncert idę.. Ale on ma śliczne oczy.., włosy... - rozmarzona położyłaś się na łóżku. Zaczęłaś wspominać dzisiejsza przygodę. Choć nie było to nic nadzwyczajnego i tak miałaś ochotę to powtórzyć.
- Ty [TI] jak się ten chłopka nazywa ?- wyrwała cię blondynka z marzeń.
- Niall..- dalej byłaś rozkojarzona.
- Znajdźmy go w necie.
- A jeśli go nie będzie ? W sumie chyba nie jest tak sławny ? (WYBACZCIE XD) Fanek ani ochroniarzy nie miał.
- Spróbować zawsze można - włączyła twojego laptopa i razem zaczęłyście przeglądać dzisiejsze listy koncertowe.
- Tu jest tylko Niall Horan członek jakiegoś Łan Dajrekszyn..
- Może to on ? - spojrzałaś na przyjaciółkę, która wpisała właśnie to nazwisko w wyszukiwarce.
-To on ? - pokazała ci jedno ze zdjęć znalezione w googlach .
- Tak. O matko, tak. Włącz te łan coś tam..
- To jest jako pierwsze Klik :D .. Tej oni ładni są - stwierdziła po chwili oglądania teledysku.
- No nawet - uśmiechnęłaś się - Niall to ten blondyn. Teraz inaczej wygląda.
- Czekaj - przejrzała opis - to jest z 2011 , przez rok się zmienił .
- No na pewno. Dobra teraz chodź mi pomóż coś wybrać.-po przymiarkach, kłótniach, odmiennych zdaniach zdecydowałaś się na miętowe rurki, biały top z czarnym napisem "Music is my boyfriend " , czarne sandały i jasną , jeansową, krótką kurtkę. Włosy zostawiłaś luźno. Miałaś tak piękne, długie, faliste, brązowe włosy, że aż żal było je związywać.Nałożyłaś lekki make-up , nie lubisz się zbytnio malować. Nie jest to ci nawet potrzebne. Naturalnie jesteś śliczna, choć w to nie wierzysz.

Gotowa zjawiłaś się w ustalonym miejscu o ustalonej godzinie. A jeśli on już o mnie zapomniał - pomyślałaś rozglądając się wokół. Koncert dawali na plaży.
- [TI] . Cześć, miło Cię widzieć - dochodził do ciebie Horan wraz z chłopakami.- To właśnie moi kumple z zespołu.
- Wiem - uśmiechnęłaś się. - Potem Ci wyjaśnię - obiecałaś zmieszanemu blondynowi. Fakt rano nie wiedziałaś kim jest, a teraz znasz jego przyjaciół . To dziwne.
- Zayn , Louis, Harry i Liam - przedstawił od lewej. Chłopcy przywitali się , wymieniając z tobą kilka zdań, po czym zostawili was samych.
- No to czekam - uśmiechnął się spoglądając na ciebie.Spojrzałaś pytającym wzrokiem - Na te obiecane wyjaśnienia - zaśmiał się.
- Aaa.. Nie wiedziałam na jaki koncert idę, więc trochę o tobie musiałam poszperać.
- Yhym . - założył ręce na krzyż- I co ciekawego znalazłaś ?
- W sumie to tylko tam coś o twoim zespole..
- Oj.. myślałem, że poszperałaś i już wiesz jakie jedzenie lubię,jaki mam ulubiony film czy jestem singlem ..
- Chciałbyś .
- No i to bardzo - zaśmiał się.- Idziesz pod scenę ?Zaraz koncert .
- Jasne . - stałaś pod samą sceną. Niall śpiewając każda piosenkę patrzył Ci w oczy. Serce z każdym jego spojrzeniem biło coraz mocniej i szybciej. Chyba powoli się zakochiwałaś. Ostatnią piosenkę "Little Things" Horan zadedykował tylko tobie. Choć czułaś na sobie spojrzenia innych, liczył się tylko on.
   Po koncercie jeszcze trochę rozmawialiście. Następnego dnia także się spotkaliście, wpadliście na siebie w galerii handlowej- oboje stwierdziliście ,że te "wpadki " są waszym znakiem rozpoznawczym. Niestety blondyn wyjechał, a ty zostałaś sama w LA. Na początku trochę cierpiałaś. Oczarował Cię.
Kiedy ból zaczął przemijać i próbowałaś sobie ułożyć życie , każdej nocy Ci się śnił. Wystarczyło byś poszła na randkę z jakimś kolesiem , w nocy na sto procent w twoim śnie pojawił się Horan.
    Minęło piętnaście lat. O One Direction nie słyszałaś już ani razu. Równo w datę tamtego spotkania pogoda była taka sama, a ty nie świadomie tak samo wjechałaś na parking, by zrobić sobie przerwę.
Miałaś ochotę na lody. Postanowiłaś podążyć drogą wspomnień i weszłaś do kawiarni poznanej przez piosenkarza. Siedział przy jednym z stolików. Choć był piętnaście lat starszy, ty ciągle widziałaś w nim tego dwudziestolatka. Chciałaś uciec, ale zawołał cię, prosząc byś z nim usiadła. Uległaś.Serce przekuwał straszliwy ból, a mimo to wspominaliście. Poczułaś się tak jak wtedy.Warto było spotkać się i cierpieć potem znowu dla tego uczucia.Pozwoli Wam ono wytrzymać kolejne piętnaście lat. Obydwoje nadal wolni i kochający siebie nawzajem. Tak dojrzali, a zachowujący się jak małolaci. Czy spotkacie się znów za piętnaście lat  i wyznacie sobie w końcu miłość ? Okaże się...

NO CZEEEEŚĆ <3
Co tam ? :)
Jest  i druga część :D
Wiem.. tamta była krótka i nudna, ale inaczej tego nie mogłam podzielić :<
Dziękuję za komentarze :)
Te pozytywne - Jesteście KOCHANI ♥
I te negatywne - DZIĘKUJĘ ,że jesteście szczerzy ♥
Wiem ,że czasem mam gorsze prace od tych ciut lepszych. Każdy ma gorszy dzień, słabszą wenę. Dziękuję, że nawet te złe opinie wyrażacie bez hejtów czy czegoś podobnego. To na swój sposób miłe ;)
Chyba już bredzę :D Tylko Dżaś potrafi kończyć imagin o 1.20 i pisać w komentarzu takie brednie :3
 A i jeszcze takie pytanko ... z kim następny ? ;)

Tu jestem :
Twitter ^^
Opowiadanie ; )
Ask ;3

Na twitterze dobijecie do 100 obserwujących ? :D
Opowiadanie - nowy rozdział komentujemy :>
Na ask'u spamujemy pytaniami, spokojnie nie gryzę ^^
LICZĘ NA WAS ; )

~ Dżaś ♥ xo ; )